Lithops Mint Mirage

Na pierwszy rzut oka wyglądam jak prawdziwy kamień – i dokładnie o to mi chodzi.

W moim naturalnym świecie, czyli na południu Afryki, przetrwanie to sztuka kamuflażu.

 

Przybieram więc kształt i kolor otoczaka: szary, beżowy, marmurkowy, nakrapiany. Cokolwiek, byle nie wyglądać apetycznie i nie zostać zjedzonym.


W tej wersji – mam kolory zielono-stalowo-szare, chłodne i surowe jak poranny kamień na pustyni.

Moja strategia przez lata się sprawdzała, ale… pewnego dnia... Ech, nie chcę tego wspominać.

Jeśli chcesz poznać historię mojej dekonspiracji – zajrzyj do opisu mojej bardziej brązowej siostry Blush Crust

Nie mam łodygi. Ani nic, co przypominałoby klasyczną roślinę.

Jestem zwartą, grubą strukturą złożoną z dwóch liści zrośniętych w parę – wszystko po to, by nie tracić ani kropli wody i nie kusić pustynnych głodomorów.

Jak reaguję na upały? Po prostu znikam.

Wciągam się w ziemię, zamykam górną szczelinę i czekam, aż pogoda znów będzie dla mnie łaskawa.

W moim świecie nie podlewa się na wyczucie.

Wystarczy, jeśli podlejesz mnie kilka razy w roku.Tak, w roku!
Tylko wtedy, gdy moje liście zaczynają się marszczyć i stają się miękkie lub pomarszczone.


Co jeszcze o mnie? Kwitnę!

Z mojej górnej szczeliny wyrasta ogromny, rumiankowaty kwiat – czasem większy niż ja sam.

To mój wielki moment. I zdarza się tylko raz w roku.

 

Rosnę powoli, ale z sensem.

Nowa para liści zawsze wypycha starą – dlatego nie odrywaj mnie, nie tnij, nie dziel.

Rozmnażam się przez wysiew nasion albo… z czasem sama tworzę nowe „główki”.

 

 

Do szczęścia potrzebuję tylko jednego: podłoża z głową.

Moje korzenie są cienkie i delikatne – ziemia powinna być piaszczysta, porowata i maksymalnie przepuszczalna.

Lubię podłoże lekkie jak powietrze, ale pełne mikroelementów, które mnie odżywią bez zalewania.

 

Jeśli chcesz kupić już gotową mieszankę, wybierz Podłoże do Roślin Afrykańskich z zakładki „Podłoża” (na tej stronie).

Rosnę w doniczce o średnicy 9 cm.

 

Nie jestem duży, ale daję dużo radości.

I jeszcze jedno – nie pomyl mnie z moim kuzynem gigantem Lithops Superform.

Ja osiągam o wiele mniejsze rozmiary.